Niedzielny wieczór na Estadio Mestalla by? prawdziwym popisem Victora Valdesa. Ostatnio pojawi?y si? g?osy, jakoby bramkarz FC Barcelony gra? jakby bez b?ysku, bezbarwnie. W niedziel? Pokemon udowodni?, ?e bycie w centrum uwagi nie jest mu obce, a ?e historia lubi si? powtarza?, urzek? sympatyków Dumy Katalonii wybiciem pi?ki, które pad?o ?upem niesamowicie ostatnio skutecznego Davida Villi, a ten drugi bez wysi?ku zdoby? zwyci?sk? bramk?. W pierwszym spotkaniu obu ekip na Camp Nou 26-letni napastnik trafi? plecami, w niedzielny wieczór z kolei praw? nog?.
=> Zapraszamy po ?wie?e newsy na 2. podstron? [klik]
Trzeba niestety przyzna?, ?e miliony fanów przed telewizorami by?o ?wiadkami bardzo kiepskiego widowiska. Bez Deco, Xavi'ego Hernandeza, Lionela Messi'ego oraz przede wszystkim Ronaldinho Gaucho Barcelona nie jest t? sam? dru?yn?, co prze?o?y?o si? na ilo?? stwarzanych okazji podbramkowych, a w?a?ciwie ich brak. Drugi raz z rz?du fatalne recenzje zebra? Oleguer, a Santiago Ezquerro pokaza?, ?e na odpowiednio wysokim poziomie w pi?k? gra? nie potrafi. Mimo braku Marcheny i Ayali faworyzowani przez bukmacherów go?cie nie byli w stanie nic zrobi? w starciu ze z?o?on? przez pewien fragment z 41-letniego Amadeo Carboniego defensyw? rywali. Zdecydowanie rywalizacj? z duetem Baraja-Albelda przegra? Van Bommel wespó? z Edmilsonem. Zw?aszcza dyspozycja tego pierwszego pozostawia?a wiele do ?yczenia.
Co z tego, ?e Barca znów godzin? utrzymywa?a si? przy pi?ce? Nic. Je?li nie ma odpowiednich wykonawców, re?yserów gry, nie mo?e by? mowy o sforsowaniu ?wietnie pouk?adanej Valencii. Tak te? zagrali pi?karze Quique Floresa. Z jednej strony bez b?ysku, ale z drugiej na tyle solidnie, ?e przy odrobinie szcz??cia przy zdobyciu zwyci?skiego gola pokazali, i? z Blaugran? mo?na gra? nie tylko jak równy z równym, ale ?e pi?karzy Franka Rijkaada da si? pokona?.
Pocz?tek spotkania to sta?y obrazek. FC Barcelona d?u?ej utrzymywa?a si? przy pi?ce, ale to jej przeciwnicy wyprowadzali szybkie akcje. Ju? w pi?tej minucie pi?ka zatrzepota?a w siatce Valdesa, ale s?dzia prawid?owo zasygnalizowa? pozycj? spalon?. Chwil? pó?niej z wielkim trudem szar?? Angulo wybroni? bramkarz Azulgrany. Co jednak zyska?, to straci?. Sytuacji podbramkowych brakowa?o, jedynie Aimar pokusi? si? o strza? minimalnie obok s?upka. Tu? przed ko?cem pierwszej po?owy Valencia dosta?a mi?y prezent od 24-letniego bramkarza Barcy. Taki b??d nie powinien przytrafi? si? nawet trampkarzowi.
Po przerwie zawodnicy Barcy doskonale wiedzieli, ?e sytuacja nie jest ciekawa. Próbowali zdoby? cho? jedn? bramk?, ale nie by?o pi?karza, który wzi??by ci??ar gry na swoje barki. Aktywny by? Samuel Eto'o, ale trudno, aby ?rodkowy napastnik bra? odpowiedzialno?? za konstruowanie akcji ofensywnych. Dwukrotnie udanie z opresji wyszed? te? Santiago Canizares, który w przeciwie?stwie do swojego vis-a-vis potrafi? zachowa? zimn? krew i opanowanie. Ponadto Henrik Larsson, który w ?yciu zdoby? kilkucyfrow? ilo?? bramek, nie potrafi? w dogodnej okazji trafi? czysto w pi?k?. W ko?cówce nieporadnie ustawiona defensywa Barcy nadzia?a si? na kolejn? kontr? rywali, ale wyko?czenie Villi pozostawia?o wiele do ?yczenia.
Tak czy owak z powodu pora?ki kibice Barcelony wcale nie musz? za?amywa? r?k. Dzi?ki temu, ?e Valencia odrobi?a strat? do lidera, która wynosi ju? tylko sze?? punktów, w tym sezonie b?dziemy mie? jeszcze sporo emocji, co niedawno by?o bardzo trudno sobie wyobrazi?. Nast?pne mecze zapowiadaj? si? bardzo pasjonuj?co, ale mo?emy by? pewni, ?e je?eli limit pecha w ekipie Franka Rijkaada si? wyczerpie, Barca znowu zacznie prezentowa? futbol, do jakiego przyzwyczai?a nas na ca?ym ?wiecie.
CF Valencia - FC Barcelona 1:0 (1:0)
Valencia: Cañizares; Miguel, Albiol, Navarro, Moretti; Angulo (Rufete, '80), Baraja, Albelda, Regueiro (Fabio Aurelio, '86); Aimar (Carboni, '89), Villa.
FC Barcelona: Valdés; Oleguer (Belletti, '56), Puyol, Márquez, Gio; Van Bommel (Sylvinho, '71), Edmílson, Iniesta; Giuly (Larsson, '41), Eto'o, Ezquerro.
Gole: 1-0, Villa ('44).
Arbiter: Pérez Burrull.
?ó?te kartki Angulo ('18), Edmílson ('20), Van Bommel ('40), Márquez ('50), Albelda ('84), Belletti (90), Villa ('90).
Widzów: 55 tysi?cy.
RELACJ? LIVE Z TEGO SPOTKANIA POPROWADZI? DLA WAS VIERI. => ZAPIS RELACJI [klik]
|